Zapewne szukając tego artykułu, natkniesz się na wiele reklam i infografik. Wszędzie otoczeni jesteśmy produktami, które wyglądają bardzo zachęcająco. To z kolei napędza konsumpcjonizm, któremu bardzo trudno się przeciwstawić. Obecne czasy są nastawione właśnie na sprzedaż oraz konsumpcję. Nic więc dziwnego, że wiele osób cierpi dziś z powodu zakupoholizmu. Jak rozpoznać to uzależnienie i z nim walczyć?
Zakupoholizm jest takim samym nałogiem, jak narkomania czy alkoholizm. Choć nie niszczy naszego zdrowia w takim stopniu jak inne nałogi, może zrujnować nasz portfel, stabilizację życiową czy relacje z bliskimi. Jak rozpoznać ten podstępny nałóg? Istnieje kilka ważnych wskazówek, które pomogą nam w rozpoznaniu tej choroby.
Zakupoholizm jest trudny do wyleczenia, ponieważ wiele osób nie zdaje sobie sprawy z jego istnienia. Dzisiejsze społeczeństwo bardzo łatwo usprawiedliwia nadmierne kupowanie. Świat jest mocno zachłyśnięty ogromnym dostępem do różnych dóbr materialnych, a konsumpcjonizm jest dostrzegany i promowany wszędzie. Dodatkowo ciągłe oglądanie reklam, czy przeglądanie Internetu może znacznie zwiększyć chęć kupowania. Nawet przez bliskich zakupoholik może być usprawiedliwiany ze swojego marnowania pieniędzy. Póki zarabia oraz usprawiedliwia swoje wydatki, nałóg jest traktowany jako niegroźne hobby. W dobie nowych technologii zakupoholizm może stać się jeszcze większym problemem, ponieważ wiele sklepów ma również własne strony internetowe. Zamawianie zakupów online znacznie ułatwia osobie uzależnionej trwanie w nałogu.
Niestety, zakupoholicy potrafią sprytnie ukrywać się, by nie być zdemaskowanym. Ukrywają swoje karty kredytowe, kłamią na temat cen zakupionych produktów. Usprawiedliwiają swoje postępowanie, twierdząc, że kupiona rzecz była im niezbędna. W ten sposób nałóg może znacznie się pogłębiać, dlatego ważna jest szybka diagnoza oraz porada specjalisty, najczęściej psychologa lub psychoterapeuty.
Pierwszym etapem jest przyznanie się osoby uzależnionej do faktu, że ma problem z niepohamowanym kupowaniem. Zakupoholik musi zdawać sobie sprawę z problemu, a także chcieć się wyleczyć. Dzięki chęci zmian może on znacznie łatwiej poddać się niezbędnej terapii.
Drugi etap to rozmowa ze specjalistą i znalezienie przyczyny kompulsywnego kupowania. Najczęściej są nimi:
Za zakupoholizmem może często kryć się skrzywdzona osoba, która w siebie nie wierzy. Makijaż, modne ubrania lub gadżety są pancerzem, za którym kryją się rany z przeszłości bądź niska samoocena. Zakupy mogą również rekompensować brak uwagi ze strony bliskich albo stres. Niestety wiele osób poprzez wizyty w galerii handlowej odreagowuje codzienne troski. Ważne jest więc poznanie własnych pobudek, dla których nie potrafisz powstrzymać się od zakupów oraz czemu są dla ciebie tak ważne.
Trzecim etapem jest najczęściej leczenie, które ma na celu wyeliminowanie przyczyny powstania zakupoholizmu. Specjalista stara się zmienić nawyki nałogowca, który często kupuje pod wpływem chwili, bez większego zastanowienia. Bardzo dobrą metodą jest leczenie behawioralne, czyli przez nawyki oraz zasadę 10 dni. Jeśli zakupoholik chce coś kupić, powinien dać sobie 10 dni na to, by przemyśleć zakup. Po tym czasie, jeśli nadal chce posiadać daną rzecz i odpowiednio umotywuje zakup produktu, może go nabyć. Oczywiście chodzi o zakupy niezwiązane z codziennym funkcjonowaniem – produkty spożywcze, podstawowe środki higieniczne, leki. Zmiana nawyków może nieco potrwać, ale daje świetne rezultaty. Dobrym nawykiem jest robienie listy zakupów przed wyjściem do galerii, sprawdzanie w szafie ilości ubrań, jakie już posiadamy, by ich nie dublować, racjonalizowanie chęci zakupów.
Wielu ekspertów zaleca płacenie gotówką lub używanie kilku kont bankowych. Jedna karta powinna mieć środki, które przeznaczone są na spłatę bieżących zobowiązań (rachunków, rat kredytu itd.) oraz zakupy spożywcze. Kolejne konto bankowe powinno być kontem oszczędnościowym, na którym będzie można trzymać środki pieniężne na tzw. czarną godzinę. Zakupoholik powinien mieć dostęp tylko do jednej karty bankomatowej. Konto oszczędnościowe warto zablokować, by móc jedynie wpłacać na niego środki, ale nie móc wypłacać ich bez wcześniejszej dyspozycji wydanej w banku.
Jeśli chcesz obracać gotówką, możesz wykonać kilka podpisanych słoików, do których wyląduje wypłata. W ten sposób łatwiej Ci będzie uzmysłowić sobie, jaką kwotę możesz przeznaczyć na zakupy, a które środki są wolne.
Czwarty etap to stabilizacja nawyków – zapisywanie odkładanych kwot pieniędzy, większa kontrola nad wydatkami. Wielu terapeutów namawia również zakupoholików do bardziej minimalistycznego stylu życia. W ten sposób łatwiej im będzie kontrolować wydatki oraz przychody.
Fot. Andrea Piacquadio/Pexels