Zderzenie z sarną czy innym, leśnym zwierzęciem, które weszło na jezdnię, bywa dotkliwe w skutkach. Załóżmy, że uczestniczysz w takiej kolizji. Jak się zachować bezpośrednio po zdarzeniu? Jakie mogą być jego konsekwencje? Tego wszystkiego dowiesz się z poniższego artykułu.
Gdy przeglądasz oferty ubezpieczeń komunikacyjnych dla swojego samochodu (np. marki Volkswagen – ich zestawienie znajdziesz na https://kalkulator-oc-ac.auto.pl/marki/volkswagen/), być może zastanawiasz się, czy oprócz obowiązkowego OC opłaca się wykupić polisę AC. Autocasco sprawdza się w wielu sytuacjach, m.in. po kolizji z sarną lub inną zwierzyną. Właśnie z tego ubezpieczenia możesz zlikwidować szkodę powstałą po zderzeniu z dzikim zwierzęciem. Zanim jednak omówimy szczegóły, wskażmy, jak ograniczyć ryzyko takiego zajścia. Jego skutki mogą być bowiem tragiczne.
Kiedykolwiek wjeżdżasz do lasu lub na trasy poza obszarem miejskim, zachowaj szczególną ostrożność. Tak naprawdę w każdym miejscu zza drzew mogą nagle wybiec dzikie zwierzęta, które postanowią przekroczyć jezdnię, nie bacząc na zagrożenie. Dlatego wypatruj charakterystycznego znaku drogowego A-18b, który ostrzega przed „zwierzętami dzikimi”. Gdy zarządca dróg ustawia go w wybranym miejscu, oznacza to, że w okolicy rzeczywiście dość często dochodzi do podobnych zdarzeń.
Dzika zwierzyna z racji swojej masy może być ogromnym zagrożeniem dla zbyt szybko poruszających się samochodów i ich pasażerów. Groźba zranienia lub zabicia zwierzęcia to jedno, ale po mocnym zderzeniu może dojść też do poważnych zniszczeń Twojego auta, nie wspominając o realnym zagrożeniu dla zdrowia, a nawet życia osób siedzących w aucie.
Załóżmy, że masz pecha. Jedziesz przez las, w warunkach ograniczonej widoczności lub nocą, nagle tuż przed maską na jezdnię wbiega sarna. Naciskasz hamulec i… z przerażeniem odczuwasz uderzenie, po którym zwierzyna pada na drogę, a blacha Twojego auta już na pierwszy rzut oka wymaga solidnego serwisu. Pierwsze chwile są kluczowe, aby ocenić stan swój oraz ewentualnych współpasażerów. Udzielenie im ewentualnej pomocy jest priorytetem. Przyjmijmy jednak, że na szczęście kolizja nie była zbyt duża i skończyło się głównie na strachu.
Zanim wysiądziesz z auta, oceń ruch na drodze i uruchom światła awaryjne. Potem, zgodnie z przepisami, skorzystaj z trójkąta ostrzegawczego. Skontaktuj się z policją. Jeżeli zwierzę leży – ranne lub martwe – nie podchodź bliżej, ale powiadom o sytuacji funkcjonariuszy. Przedstawiciele prawa znają procedury na tę okoliczność. Wiedzą, jak reagować np. wypadek z udziałem saren i jak udzielić im profesjonalnej pomocy.
Notatka policyjna może być bezcenną informacją o przebiegu zajścia, podobnie jak zapamiętane przez Ciebie detale oraz wykonane na miejscu fotografie. Przydadzą się, gdy będziesz ubiegać się o odszkodowanie. Jeżeli jedziesz bezpiecznie i przepisowo, a na wybranej drodze dojdzie do kolizji z sarną, masz prawo zwrócić się do zarządcy o odszkodowanie. Dowiedz się, kto odpowiada za drogę (np. starostwo czy województwo). Brak znaku ostrzegawczego to solidny argument w Twojej sprawie.
Posiadacze AC mają nieco mniejszy kłopot. Zderzenie z dziką zwierzyną powinno być w Twoim pakiecie. Jeśli dojdzie do podobnego zdarzenia, zgłoś je, aby uzyskać pokrycie szkód. Najlepsze oferty autocasco znajdziesz na stronie kalkulator-oc-ac.auto.pl.
Zdjęcie główne: Pixabay/pexels.com